SINGAPUR-MALEZJA_TAJLANDIA

Majtki na pokład! – rejs: Singapur, Malezja, Tajlandia, akt I – życie na statku

Pomysłów na tytuł tej notki było aż za dużo, większość muzyczno-filmowa: „Paaaaaarostatkiem w piękny rejs” Krzysztofa Krawczyka, „Zooostawcie Titanica” Lady Punk czy też nieśmiertelne „Nuda… nic się nie dzieje proszę Pana.. nic..” z kultowego Rejsu. Chociaż ten ostatni to wypowiedź inżyniera Mamonia o dziełach polskiej kinematografii, to doskonale opisywał moje wyobrażenie o poziomie atrakcyjności kilku dni na wodzie w pływającym hotelu. Rejs wycieczkowcem uznawałam raczej za wakacje dla ludzi 50++, zwiedzanie świata na spokojnie.

Kiedy kilka miesięcy wcześniej zaklepałam bilet dla mojej mamy na przylot do Singapuru i od razu zaczęłam myśleć, gdzie ją zabrać. Patrzyłam na Sri Lankę, ale zawirowania w pracy nie pozwoliły mi zaplanować dłuższego urlopu wystarczająco wcześnie, by ceny biletów wciąż były rozsądne. Już teraz nie pamiętam, skąd wziął się pomysł na rejs, ale po pierwszych kilku uniesieniach czytaj dalej..