STAMBUŁ I ANKARA

dwa w jednym – Turcja, Stambuł

Delegacją do Turcji i Niemiec, zakończoną krótkim urlopem w Polsce, rozpoczął się dla mnie szalenie intensywny rok (mowa tu o 2019). Comiesięczne, głównie służbowe, podróże do Europy, przeplecione trzema krótkimi urlopami po Azji, zmęczyły mnie fizycznie i psychicznie bardziej, niż sądziłam podczas planowania. Pamiętam jak z ulgą przywitałam październik, pierwszy miesiąc od stycznia, w którym nie musiałam nigdzie lecieć ani jechać – co za ulga pobyć dłuższą chwilę w domu! Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, prawda? Teraz wiele bym dała by móc swobodnie polecieć za Singapur i spokojnie do niego wrócić. Jednak za szaleństwem z 2019 nie tęsknię, bo chociaż nie sądziłam, że to w ogóle możliwe w moim przypadku, zaczynałam mieć dosyć latania, lotnisk, statków, hoteli i bagaży..

Praca w międzynarodowej firmie otwiera wiele możliwości podróżowania służbowego. Najczęściej latałam jednak do Niemiec (a tuż przed COVIDem do Danii), dlatego ucieszyła mnie prośba współpracowników z tureckiego oddziału o czytaj dalej…

dwa w jednym – Turcja, Ankara

Nasz samolot do Ankary odlatywał późnym przedpołudniem, zdążyłam więc uraczyć się hotelowym śniadaniem, z dużą ilością tureckiej herbaty i chałwą na deser, bo dlaczego nie? Na szczęście dodatkowe kilogramy w brzuchu nie zostały doliczone jako nadbagaż i po krótkiej drzemce na pokładzie, byliśmy na miejscu. Punktem dnia była kolacja rozpoczynająca konferencję, dlatego wyszłam z założenia, że kilka dobrych godzin spędzę w hotelu, co pozwoli mi przygotować się do wystąpienia nazajutrz. Ahmet i Şenol, który do Nas dołączył, mieli jednak inne plany – przecież trzeba pokazać mi Ankarę! Chociaż nie sposób było nie odnieść wrażenia, że Stambuł jest im znacznie bliższy, to chętnie zabrali mnie w kilka, sztandarowych jak mniemam, miejsc stolicy.

Najpierw jednak (któż by się spodziewał) czas coś czytaj dalej…