w zgodzie z naturą? – Singapur, fauna, flora i klimat

Ostatnie kilka miesięcy mój kontakt z naturą był bardzo ograniczony. Świat zewnętrzny oglądałam w sumie w drodze do pracy, z pracy i po zakupy. Natura jednak o mnie nie zapomniała. Powiem więcej, zjawiła się bliżej niż u progu. Pamiętacie Edka? Małego gekona, który mieszkał w moim pokoju, gdy się wprowadziłam? Od tego czasu Edek urósł, zmienił kolor na bardziej ciemny i przyprowadził kumpli: Gienka  – w podobnym wieku do Edka (wnioskuję po podobny rozmiarze i kolorze), a także malutkiego różowego gekonka (póki co bezimienny). O ile Edek i Gienek mieszkają w pokoju (Edek lubi buszować za komputerem, Gienek woli okolice kosza na śmieci i stojaka na buty) to mały geko woli łazienkę. Kilka razy zafundował mi stan przedzawałowy, gdy szurnął po ścianie jak przymykałam drzwi od łazienki. W zeszłą sobotę przeszedł jednak samego siebie.
Wybrałam się spacerkiem po zakupy na pobliskie a’la targowisko Ghim Moh market. W drodze powrotnej zaczęłam odczuwać poważną potrzebę udania się tam, gdzie nawet król piechotą chadza, dlatego rzuciłam siatki na środku pokoju i pędem do łazienki. Kto się domyśla co było dalej?
Podnoszę klapę od tronu (była zamknięta [sic!]), ulga jest blisko, już mam się odwracać i usadzić swą szanowną jednak kątem oka zaobserwowałam w otchłani muszli coś ciemnego. Gwałtowny w tył zwrot (czyli przodem do tronu), patrzę.. i oczom nie wierzę..
Singapur, siema!

Singapur, siema!

Na początku było widać tylko ogonek, zanim jednak zdjęcie powstało wspólna łazienka na górze uratowała mój pęcherz. Później mogłam fotografować do woli (geko był całkiem cierpliwy). Może to się wydać zabawne, ale po sesji zdjęciowej trzeba było jakoś odzyskać panowanie nad tronem. Nie chciałam być okrutna (mogłam przecież po prostu spuścić wodę), ale gonienie gekona po muszli berłem toaletowym wcale nie jest takie łatwe.. Historia zakończyła się szczęśliwie po około 25 minutach, udało mi się podsadzić go szczotą do brzegu, a stamtąd szybko czmychnął z łazienki przez cały pokój, pod drzwiami, prosto na korytarz i tyle go widziałam. Od tego czasu każda moja wizyta w świątyni dumania wiąże się z dokładną obserwacją wnętrza muszli.

Niestety od zeszłego piątku w Singapurze robi się coraz gorzej, a to za sprawą zanieczyszczenia powietrza. Podobno co roku o tej porze płoną lasy tropikalne na pobliskiej Sumatrze (podobno nieprzypadkowo, ponieważ większość osób i media podają, że lasy są celowo wypalane, aby uzyskać dodatkową przestrzeń, co jest oczywiście procederem nielegalnym, ale prawo indonezyjskie, któremu podlega wyspa, nie za bardzo działa w tej kwestii). Kierunek wiatru powoduje, że wszystkie zanieczyszczenia przylatują do Singapuru. Najgorzej jest w południowo-zachodniej części wyspy (akurat tutaj mieszkam i pracuję..). Jest siwo. Cały dzień wygląda jakby się zmierzchało. Słońce próbuje się przebić, ale nie ma szans. Większość ludzi nosi maseczki na twarzach. Kilka wdechów tego powietrza powoduje, że w gardle zaczyna drapać, robi się sucho, a w płucach czuje się ciężar. Agencje rządowe odradzają uprawianie sportów na dworze, osoby z problemami układu oddychania i chorobami serca, dzieci i dorośli powinni w ogóle nie wychodzić z domu. Wiele firm oferujących jedzenie na dowóz, zawiesiło tę usługę do odwołania (w Singapurze większość dostaw doręczana jest przez osoby jeżdżące na skuterach). Wieczorem ulice pustoszeją, wszystkie rozmowy kręcą się wokół PSI (Pollutant Standard Index – indeks zanieczyszczenia). PSI określany jest na podstawie stężenia w powietrzu kilku niebezpiecznych dla zdrowia substancji. Od wczoraj jego wartości biją poprzednie rekordy. W 1997 roku zarejestrowano PSI na poziomie 226. Od wczoraj wieczorem wartości (pomiary ukazują się co godzinę) wskazują wyższy poziom, pięciokrotnie przekroczyły 300 (rekord 371 padł dzisiaj w porze lunchu). Co te liczby oznaczają? Dokładnie nie wiem jak są przeliczane, wiem za to, że skala wygląda tak:
Singapur, skala zanieczyszczenia powietrza

Singapur, skala zanieczyszczenia powietrza

Singapur, dzisiejsze wartości PSI

Singapur, dzisiejsze wartości PSI

Od 2 dni prawie cały czas utrzymuje się więc na poziomie: bardzo niezdrowy – zagrażający/niebezpieczny dla zdrowia. We wszystko zaangażowany jest oczywiście rząd na wielu szczeblach, prowadzone są rozmowy z Indonezją, ale prognozy mówią, że w następnych dniach może być gorzej. Wszyscy czekają na deszcz, którego jak na złość nie było od kilku dni.. Jeśli znasz tę woodstockową kurzawę, pomnóż razy 8, dostaniesz to co dzieje się tutaj. Po za tym włosy, ubrania, właściwie całe ciało pachnie jakby człowiek stał w dymie z ogniska. Wszystko pachnie dymem z ogniska.
Singapur, słońce było bez szans

Singapur, słońce było bez szans

Singapur, mało kto odsłania twarz

Singapur, mało kto odsłania twarz

Singapur, bez maseczki ani rusz

Singapur, bez maseczki ani rusz

Singapur, widok z okna z zanieczyszczeniem powietrza..

Singapur, widok z okna z zanieczyszczeniem powietrza..

Singapur, widok z tego samego okna bez zanieczyszczenia powietrza

Singapur, widok z tego samego okna bez zanieczyszczenia powietrza

Singapur, prowizorka

Singapur, prowizorka

Strona na której na bieżąco można śledzić zanieczyszczenie powietrza:

http://www.nea.gov.sg/psi/

4 comments

  1. 1. Zrób prezentację w Prezi – wtedy nieważne co powiesz, wszyscy będą zachwyceni :D
    2. Myślisz, że dziekan zasponsoruje kołową wycieczkę na Hearing Awareness Week? ;]
    Trzymaj się!
    Ella

    Polubienie

  2. To strasznie smutne co się wyprawia z tym smogiem. Do tej pory Azja kojarzyła mi się z życiem w zgodzie z naturą, z czystym powietrzem…a tutaj takie informacje i zdjęcia. Pozostaje tylko życzyć wytrwałości i sprawnych masek na ten trudny okres.

    P.S. Jakbyś miała informacje dotyczące podobnych akcji z badaniem słuchu w Siemensie w Polsce to proszę o informacje :)

    Polubienie

  3. W tym problem, że w prezi nie mogę, licencja nie pozwala jeśli występuję jako przedstawiciel firmy.. Teraz były loty za jakieś 2 600, trzeba było pisać do dziekana :)

    Polubienie

  4. Dziękuję, powietrze poprawiło się przez ostatnie 2 dni, już nawet bez maski można swobodnie wyjść, ale mówią, że to jeszcze może wrócić..
    A w Polsce Siemens robi akcję Słuchobus – polecam sprawdzić.
    Pozdrawiam Anonimowy człowieku!

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.