JP na 100% – Japonia, akt III: Nara

Nara, położona od Kyoto w odległości ok 40km, była najmniejszym japońskim miastem, jakie odwiedziliśmy. I absolutnie szczerze przyznaję – im mniejsze miasto, tym bardziej urokliwe. Podjechaliśmy pociągiem w pół godzinki (tu już nie ma shinkansenów, a zwykła kolej) i spacerkiem ze stacji, wzdłuż ulicy pełnej sklepów i sklepików, udaliśmy się na wschód do Nara Park. Właściwie park to nie jest dobre określenie, bo teren jest ogromny i, co charakterystyczne, usiany świątyniami. Cały teren zdominowany jest przez hasające dookoła.. jelenie. Wg legendy, gdy zbudowano jedną ze świątyń bóg przybył do niej na białym jeleniu. Od tego czasu zwierzęta te są respektowane i chronione w okolicy. Przechadzając się po ogromnych terenach zielonych udało nam się uchwycić jeszcze kilka drzewek kwitnących wiśni.
Japonia, Nara, Nara Park - tak atakują jelenie :)

Japonia, Nara, Nara Park – tak atakują jelenie :)

Japonia, Nara, Nara Park - jelonek

Japonia, Nara, Nara Park – jelonek

Japonia, Nara, Nara Park - kumple!

Japonia, Nara, Nara Park – kumple!

Japonia, Nara, Nara Park, kwitnące wiśnie

Japonia, Nara, Nara Park, kwitnące wiśnie

Japonia, Nara, Nara Park, więcej kwitnących wiśni

Japonia, Nara, Nara Park, więcej kwitnących wiśni

Japonia, Nara, Nara Park :)

Japonia, Nara, Nara Park :)

Japonia, Nara, Nara Park, kwitnące wiśnie

Japonia, Nara, Nara Park, kwitnące wiśnie

Zaczęliśmy od kompleksu buddyjskich świątyń Todai-ji. Główny budynek – Daibutsu-den hall skrywa w sobie ogromny posąg buddy, który jest jednym z największych posągów z brązu na świecie (przewodnik podaje, że ma 15m wysokości i zużyto ponad 437 ton brązu do jej wykonania). Sam budynek dzierży tytuł największego drewnianego budynku na świecie. Nad wejściem można zauważyć zamknięte okiennice. Od święta okno jest otwierane, a budda wygląda sobie na zewnątrz, bo na tym samym poziomie znajduje się jego głowa. Jedna z kolumn po prawej stronie od buddy jest wydrążona u podstawy na długość równą jednemu z nozdrzy (!) buddy. Wg lokalnych wierzeń, ktokolwiek jest w stanie przecisnąć się przez dziurę – dozna oświecenia. My nie próbowaliśmy, zdaje się, że europejskie rozmiary bioder nie mają szans ;)

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, strażnik Nio, wyrzeźbiony w XIII wieku

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, strażnik Nio, wyrzeźbiony w XIII wieku

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, Daibutsu-den Hall

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, Daibutsu-den Hall

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, siema!

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, siema!

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, Daibutsu, czyli wielki budda

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, Daibutsu, czyli wielki budda

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, posąg Pindola (:D), podobno ma uzdrawiającą moc

Japonia, Nara, kompleks Todai-ji, posąg Pindola (:D), podobno ma uzdrawiającą moc

Spacerkiem dalej kierowaliśmy się na południe, mijając Nigatsu-do Hall i wzgórze Wakakusayama, na które Maciek pokusił się wspiąć. Ja wykorzystałam moment na zakupy ;)
Japonia, Nara, Nigatsu-do Hall

Japonia, Nara, Nigatsu-do Hall

Japonia, Nara, widok ze wzgórza Wakakusayama

Japonia, Nara, widok ze wzgórza Wakakusayama

Japonia, Nara, widok ze wzgórza Wakakusayama na Todai-ji

Japonia, Nara, widok ze wzgórza Wakakusayama na Todai-ji

Naszym ostatnim celem, do obejrzenia już tylko z zewnątrz, bo zdecydowanie zaczynaliśmy czuć przesyt świątyniami, była Kasuga Taisha. Pierwotnie powstała w VIII wieku i aż do wieku XIX była przebudowywana co 20 (!) lat, zgodnie z szintoistyczną tradycją. Do samej świątyni prowadzą setki charakterystycznych, japońskich latarni.
Japonia, Nara, Kasuga Taisha

Japonia, Nara, Kasuga Taisha

Japonia, Nara, latarnie prowadzące do Kasuga Taisha

Japonia, Nara, latarnie prowadzące do Kasuga Taisha

Japonia, Nara, tabliczki w pobliżu Kasuga Taisha

Japonia, Nara, tabliczki w pobliżu Kasuga Taisha

Japonia, Nara, japońskie riksze

Japonia, Nara, japońskie riksze

Nara to ostatnie miejsce, które zostało mi do opisania z japońskich miast przez nas odwiedzonych. Nie koniec jednak japońskich wrażeń. Nie brakowało czegoś w poprzednich notkach? Nie było prawie nic o Japończykach, japońskiej kuchni, wynalazkach, patentach i cudach z supermarketów. Wszystko to zasługuje na osobną notkę, która wkrótce, a na deser filmik z Kyoto i Nary! :)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.